Duża rodzina - dobre planowanie sesji
Duża rodzina to duże wyzwanie, to codzienna logistyka, zmaganie się z organizacją, czasem, finansami. Z drugiej strony to niezwykłe źródło wspaniałych przeżyć i to w dużej ilości, których to ja właśnie stałam się twórcą.
Poznajcie Julię – mamę piątki dzieci, która zachwyciła mnie swoją pozytywną energią. Oprócz spokoju, który udzielał się już od pierwszego momentu naszego spotkania okazała się kobietą niezwykle zorganizowaną. Na sesję przyjechała z dziećmi autobusem przez pół miasta, co dla mnie już okazało się mega wyzwaniem. Wspomnę tylko, że dzieci to maluszki w wieku: bliźniaczki: Ewa, Gloria – 2 latka, Krystian 4,5; oraz bliźniaczki: Gabriela i Helenka – 6lat.
Spotkałyśmy się w raju w centrum Warszawy – Jazdowie, gdzie wśród zieleni i drewnianych fińskich domków jest iście sielski klimat. Bardzo zależało mi na tym aby dzieci czuły się tu swobodnie jak na wakacjach u babci na wsi, są beztroskie i radosne.
Sukces sesji zdjęciowej dla dużej rodziny z małymi dziećmi, to przede wszystkim świetne planowanie i organizacja. Kilka dni przed sesją Julia otrzymała ode mnie wskazówki, jak przygotować się do sesji rodzinnej, tak by za równo ona jak i dzieci były zrelaksowane podczas zdjęć. Jak to praktycznie wygląda….?
Jak wygląda sesja rodzinna w moim wykonaniu?
Dzieci dowiedziały się o wycieczce do parku i o spotkaniu z „ciocią fotografem”, o tym co będzie się działo, co będą robić i po co to wszystko. W ten sposób budujemy pozytywne nastawienie dzieci jeszcze przed sesją, co przynosi wymierne korzyści. Dodatkowo, tuż przed przyjazdem na zdjęcia dzieci są najedzone i wyspane, tak by zdjęcia stały się dla nich czystą przyjemnością.
Podczas pracy rozmawiam z dziećmi, uśmiecham się i poprzez wspólna zabawę zaprzyjaźniam, zachęcając do wykonania tego na czym mi najbardziej zależy: na uchwyceniu emocji, które pojawiają się w takich malutkich ułamkach sekundy.
Co zrobić jeśli dzieci nie chcą współpracować na sesji?
Kiedy zdarza się tak, że dzieci nie bardzo chcą współpracować, zmieniam wtedy koncepcję, czasem miejsce, opowiadam śmieszną historyjkę, zadaję pytania, by jeszcze bardziej mi zaufały, a wtedy nie ma problemu z wykonaniem najpiękniejszego zdjęcia jakie właśnie wymyśliłam.
Kolejną zachętą, którą stosuję podczas sesji jest pokazywanie dzieciom, jak fajnie wychodzą na zdjęciach – ich radość i dalsza współpraca nieoceniona!
Nigdy nie zmuszam dzieci do niczego, a zwłaszcza pozowania. Kiedy pojawią się dzieci pełne energii, które chodzą, biegają i uciekają z kadru – nie panikuje. Daję im się wybiegać, by znów na chwilkę zachęcić do tulenia rodziców. Sesja zdjęciowa ma być dla dzieci przyjemną zabawą, a spotkanie z fotografem miłym doznaniem.
P.S. Dzieci lubią ze mną współpracować, kiedy rodzice odpoczywają gdzieś nieopodal, nie ingerując w zdjęcia (mówiąc: gdzie dziecko ma patrzeć, kiedy ma uśmiechać się, czy co robić). Niepotrzebny chaos jest wyeliminowany, dzieci są odprężone na sesji, skupiają swoją uwagę na mnie i na tym o co proszę, a rodzice obdarzają mnie swoim pełnym zaufaniem. Oczywiście, kiedy potrzebuję pomocy rodzica od razu to sygnalizuje.
Ostatni deska ratunku - Nagroda
Kiedy sytuacja robi się naprawdę awaryjna, rodzice proponują dzieciom coś ekstra np.: że po zakończeniu sesji pojadą na lody czy pójdą do kina. Ja czasem sięgam po koszyk ze słodkościami w którym znajdują się: daktyle, żelki, chrupki czy lizak, taka nagroda po sesji sprawia, że dzieci robią cuda.
A co zrobić jak nic już nie działa?
Nie poddaję się, jestem cierpliwa i robię zdjęcia dalej na spokojnie próbując wsłuchać się w dziecko i poczuć jego energie. Nie naciskam, jeśli dziecko już jest zmęczone i trzeba zakończyć sesję, umawiamy się na inny termin.
Ewy, Glorii, Gabrieli, Helenki i Krystiana
OPINIA MOICH KLIENTÓW
Zapraszam do kontaktu i umówienia się na sesję: Kontakt
Wybierz i obejrzyj inne sesje, które wykonałam: Sesje Fotograficzne Blog
A tu poczytasz opinie które otrzymuję od swoich klientów : Opinie Klientów
Do zobaczenia
Dzięki za sesja z Jula Moszczyńska 👍
Ja również dziękuję
to wspaniała kobieta